Christine Wunnicke Wachs
[Wosk]

Okładka książki Wosk

Opis

Berenberg Verlag
Berlin 2025
ISBN 978-3-911-32703-9
192 Liczba stron
kontakt do wydawnictwa

Program promocji przekładów
Ten tytuł jest objęty programem promocji przekładów na język polski w latach 2025-2027.

Ludzie o osobliwych skłonnościach – Christine Wunnicke zabiera nas do pionierów anatomii w Paryżu XVIII wieku

Christine Wunnicke pisze o ludziach obdarzonych szczególnymi zdolnościami. Robi to jednak w taki sposób, że to, co w ich osobowości anachroniczne, łączy się w subtelnym tańcu z tym, co wizjonerskie. Z fascynacją śledzimy losy bohaterów monachijskiej autorki, która sama mogłaby zostać postacią jednej ze swoich powieści. Tak samo jak oni Christine Wunnicke podąża bowiem niezmiennie swoją  własną drogą, od dekad wierna swoim osobliwym zainteresowaniom.  Miesiącami przesiaduje w  bibliotekach i archiwach z literaturą specjalistyczną, tropiąc życie czy to angielskiego bon vivanta epoki restauracji, osiemnastowiecznego kartografa, barokowego kastrata z Włoch, brytyjskiego medium w racjonalnym XIX wieku, czy to japońskiego badacza histerii z czasów Freuda. Lista światów, które fascynują autorkę, jest bardzo długa. Ale zawsze są to samotnicy opętani przez swoją ideę, pchani żądzą poznania sięgającą do najmroczniejszych głębin ludzkiej duszy – i tym właśnie żarem Wunnicke potrafi porwać czytelnika.

Taka jest też jej nowa powieść, która wydobywa na światło dzienne rzeczy niewiarygodne. Opowiada o słynnej niegdyś, dziś znanej już tylko wtajemniczonym, żyjącej w XVIII wieku paryżance Marie Bihéron, która postanowiła zostać „najlepszym anatomem w Paryżu”. Jej drobna postać, którą spotykamy już na pierwszej stronie powieści, zjawia się w bramach miasta, aby poprosić muszkieterów o sprzedaż zwłok:

„Pieniądze mam przy sobie, mogę zapłacić od razu, o ile cena nie będzie zbyt wygórowana. Matka moja wyraziła na to zgodę.”

Aż trudno w to uwierzyć! Ale dziewczynka kontynuuje:

„Oraz, jeśli byłoby to możliwe i przystępne w kosztach, chciałabym się zgłosić na subskrypcję, przez całą jesień i zimę i cały czas do momentu, aż się ociepli. Pierwszy egzemplarz mogłabym odebrać już jutro. Gdyby było dostępnych więcej, wolałabym ciało kobiety albo dziecka, bo, jak pan widzi, sama jestem dziewczynką, ale nie będę wybredna. Musiałby mi pan wyjaśnić, jakich formalności należy dopełnić, w szczególności dotyczących pochówku, kto za co uiści należności i w jakim stanie muszę je zwrócić, gdy już skończę, bo tego, niestety, nie wiem.”

A więc mamy dziewczynkę, która w roku 1733 chce zakupić zwłoki. Usłyszała, że będzie to możliwe w wojsku. I właśnie od takich zwłok od wojska zaczyna Wunnicke. Szybko jednak wysyła nas, razem ze swoją bohaterką – najpierw małą, wkrótce dorosłą, a wreszcie sędziwą – w podróż przez bezwzględny Paryż epoki oświecenia i zawirowań rewolucyjnych.

Marie nie tylko sobie poradzi, ale i zostanie sławą w swoim fachu. Opracuje wyjątkową technikę tworzenia modeli ludzkiego ciała z wosku, jakich nie znano w ówczesnej Europie. Marie jest opętana myślą, by zaprowadzić porządek w ludzkim ciele, którego wnętrze uchodziło wówczas za niedostępne i pogrążone w chaosie. Bihéron dokonała jego sekcji, potem rozłożyła je na części, by następnie wykonać odlewy poszczególnych organów. W ten sposób stworzyła pierwszy w historii wierny model ciała kobiety w ciąży. Zwiedziła ze swoimi fantomami woskowymi pół Europy, korespondując z rodzinami królewskimi i wybitnymi naukowcami, którzy wspierali finansowo jej równie nieestetyczną jak fascynującą sztukę.

Zanim jednak do tego doszło, matka Marie – przynajmniej według wersji Wunnicke – podejmie próbę sprowadzenia córki na właściwą drogę. W szkole artystycznej w paryskiej dzielnicy Marais dziewczynka miała pobierać lekcje rysunku.

„Istnieją zawody – stwierdziła po chwili madame Bihéron – których mogą się wyuczyć panienki. Bóg dał ci talent do rysowania. Mogłabyś nauczyć się rysować z natury. To dobrze płatna praca.”

W ten sposób na scenę wchodzi druga ważna postać powieści: słynna malarka roślin Madeleine Basseporte, która mieszkała w swoim atelier w Jardin Royal – wraz z Marie Bihéron.

„Madeleine Basseporte była wysoką pięknością takiego gatunku i rodzaju, że przyciągała gapiów, plotki, westchnienia, a w najgorszym wypadku także autorów wierszy.”

Madeleine nie zamierza jednak zaprzątać sobie tym wszystkim głowy. A i Marie nie ulega nastoletnim zauroczeniom – obie mają na głowie sprawy o większej wadze.

Ponieważ obie kobiety wymienia się jednym tchem wśród wybitnych osobistości oświecenia, Wunnicke przypisuje obu kobietom związek uczuciowy, a samej Marie także wspaniałe dialogi ze sławnym sąsiadem, który rzeczywiście nim był:

„Nie byli to sąsiedzi najlepsi. Madame Diderot, kiedy akurat nie krzyczała na męża, miotała z taką furią klockami koronczarskimi po poduszce, że można było to usłyszeć nawet przez sufit. Ostatnio znów wróciła do koronkarstwa, bo w rodzinie się nie przelewało. Czasem wrzeszczała, nie przerywając swojej pracy nad koronkami. Jej mąż interesował się nawet koronkarstwem.”

Tak więc najnowsza powieść Christine Wunnicke to podróż w czasie oraz podróż do świata idei – w rejony odległe i niezwykłe. Fabuła w większości odpowiada faktom, a to, co najważniejsze  – kosmos idei i duchowy dramat epoki – oddane jest w pełni. Reszta to mistrzowsko dopowiedziana fikcja. O życiu Marie Bihéron w czasie rewolucji nie wiadomo nic. W wersji Wunnicke snuje się pośród gruzów swojej epoki jako przygarbiona staruszka.

Ta krótka powieść uczy zaskakująco wiele, a jednocześnie bawi do łez, obnażając dziwactwa swoich dwóch bohaterek. Ich sposób myślenia i działania wydają się dziś zarówno osadzone w realiach epoki, jak i całkowicie ponadczasowe w swojej radykalności. Z owej niezmiennej aktualności ludzkiego dążenia do poznania wyrastają wszystkie powieści Christine Wunnicke. To samo dotyczy i tego dzieła, roztaczającego swój magnetyczny urok, któremu z łatwością ulegniemy. W niepowtarzalnej mieszance slapsticku, archeologii idei i dramatu duszy powieść ożywia przed nami człowieka epoki oświecenia.

Przekład: Katrzyna Łakomik
Okładka książki Wosk

Tekst: Katharina Teutsch

Katharina Teutsch – dziennikarka i krytyczka. Pisze między innymi dla Frankfurter Allgemeine Zeitung, Tagesspiegel, Die Zeit, Philosophie Magazin i Deutschlandradio Kultur.