Christoph Hein
Das Narrenschiff
[Statek głupców]
- Suhrkamp Verlag
- Berlin 2025
- ISBN 978-3-518-43226-6
- 750 Liczba stron
- kontakt do wydawnictwa
Ten tytuł jest objęty programem promocji przekładów na język polski w latach 2025-2027.
Nie było godziny zero
Hein nie jest ideologiem ani demagogiem. Choć zazwyczaj patrzy na kraj z perspektywy tzw. „zwykłych ludzi”, nic nie jest mu dalsze niż tani populizm. W wieku 81 lat Christoph Hein napisał swoją najobszerniejszą powieść – „Das Narrenschiff” („Statek głupców”) – liczącą prawie 800 stron i uznawaną za jego opus magnum, tekstową syntezę życia. Paradoksalnie książka dowodzi dwóch rzeczy: po pierwsze, Hein nie jest – i nie próbuje być – mistrzem stylu; po drugie, właśnie dzięki temu jest wielkim pisarzem. Pisze jasno, z wyczuciem szczegółu i nastroju, opierając się na szerokiej wiedzy. Opowiada historię NRD od początku do końca. Nawet ci, którzy sądzą, że nic ich już w temacie NRD nie zaskoczy, znajdą w tej książce świeże spojrzenie i prawdziwą przyjemność z lektury.
Tytuł Das Narrenschiff (Statek głupców) nawiązuje do moralizatorskiej satyry Sebastiana Branta z 1494 roku, którą Hein teraz odnosi do państwa socjalistycznego. Zapytany o to w wywiadzie dla magazynu Der Spiegel, Hein powiedział:
„Czym niby miało być? Polityka gospodarcza NRD opierała się na założeniu, że inflację można zlikwidować rozkazem. Ceny w NRD były sztucznie utrzymywane na poziomie z 1944 roku – czy to za bułkę, czy za czynsz. To nie mogło się udać. To była głupota, czyste szaleństwo.”
Aby wiarygodnie ukazać proces upadku, Hein w „Das Narrenschiff” zmienia perspektywę. Jego bohaterami nie są „zwykli ludzie”, lecz członkowie nomenklatury NRD – osoby na różne sposoby związane z systemem, które bywały przez niego także odrzucane.
Powieść rozpoczyna opis wizyty Wilhelma Piecka w szkole podstawowej, podczas której ów pierwszy prezydent NRD spotyka dziewczynkę o imieniu Kathinka. Historia jej rodziny staje się osią utworu Heina. Ojciec Kathinki został zamordowany przez nazistów; jej nowy ojczym, Johannes Goretzka, początkowo robi karierę partyjną – aż do momentu, gdy sprzeciwia się planowym wytycznym partii i zostaje zdegradowany. Z kolei matka Kathinki, Yvonne, dzięki koneksjom męża zostaje mianowana dyrektorką berlińskich domów kultury – mimo że nie ma pojęcia, jak się właściwie za to zabrać. Ale z czasem się wdraża – to znaczy: uczy się poruszać w ramach systemu, a jednocześnie zdobywać przestrzeń dla własnej niezależności.
„Das Narrenschiff“ to książka o ambitnych planach, o konformizmie i oportunizmie, o karierowiczostwie i zapieraniu się samego siebie. To także powieść, która pokazuje, że coś takiego jak „godzina zero” nie miało miejsca ani w Niemczech Zachodnich, ani Wschodnich. Wzorzec, według którego specjaliści sprzeciwiają się planowym strategiom partii, mając pełną świadomość ich nierealności, a nawet absurdalności, przewija się przez całą powieść. Podobnie powraca motyw obsadzania ludzi na stanowiskach, do których nie mają żadnych kwalifikacji – jak choćby znany anglista Benaja Kuckuck, który nie pasował do żadnych ideologicznych schematów, ani w NRD, ani w RFN, a mimo to został zatrudniony jako cenzor filmów dla dzieci i młodzieży.
Ironia pisarska Christopha Heina polega na tym, że przedstawia groteskowe sytuacje bez jakiegokolwiek komentarza, ukazując je w zaskakująco świeżych i naturalnych dialogach. Dzięki tej metodzie – realistycznemu opowiadaniu o codzienności na tle wydarzeń historycznych – Hein osiąga wyjątkowy poziom obrazowości i wiarygodności. „Das Narrenschiff” to historia opowiedziana tak, jak opowiadać ją należy.
Autor zresztą sam pojawia się w swojej powieści: postać Kathinki jest wzorowana na zmarłej w 2002 roku żonie Christopha Heina – reżyserce i dramaturżce Christiane Hein. To właśnie jej historię rodzinną Hein opowiada. Gdy student matematyki i filozofii, noszący w powieści imię Rudolf Kaczmarek (alter ego autora), zostaje przedstawiony rodzicom Kathinki, mówi bez ogródek, że jako agnostyk wierzy tylko w to, co można niezbicie udowodnić: „Podobnie postępujemy z utopiami, obietnicami zbawienia i wizjami przyszłości. Niezależnie od tego, czy są realistyczne, czy nie – zachowujemy dystans.”
To pragmatyczne podejście, które Christoph Hein zachował aż do późnej starości.
Przekład: Mark Ordon

Tekst: Christoph Schröder
Christoph Schröder, urodzony w 1973 roku, mieszka i pracuje jako niezależny autor i krytyk we Frankfurcie nad Menem. Pisze m.in dla tygodnika „Die Zeit” oraz dla rozgłośni Deutschlandfunk i SWR Kultur.
Opis
Powstaje państwo, które – jak każde inne – w założeniu ma trwać wiecznie, lecz czterdzieści lat później znika niemal bez śladu. Czy jego byłych obywateli wydano na pastwę zapomnienia? Czy ich marzenia były tylko pyłkiem, który zdmuchnął wiatr historii?
W brawurowej powieści społecznej Christopha Heina spotykają się ze sobą kobiety i mężczyźni, którym przy budowie Niemieckiej Republiki Demokratycznej przypadły różne role. Autor towarzyszy bohaterom, ukazując dramatyczne losy społeczeństwa in statu nascendi, które błędnie sądzi, że reprezentuje lepsze Niemcy, i ponosi jedną porażkę za drugą. Komuniści z przekonania, dawni zwolennicy narodowego socjalizmu, uwikłani w intrygi funkcjonariusze partyjni, intelektualiści próbujący ocalić swoją mieszczańskość w warunkach realnego socjalizmu, sprzedawcy obuwia, kelnerzy, robotnicy fabryczni, dozorcy a nawet wysoko postawiony agent Stasi. Wszyscy na różne sposoby uświadamiają sobie, że należą do wspólnoty z przymusu i coraz bardziej postrzegają siebie jako załogę statku głupców zmierzającego ku groźnym rafom historii.
(Tekst: Suhrkamp Verlag)